środa, 7 grudnia 2011

Ocena sytuacji

Ostatnie dni to prawdziwa farsa, wyłaniają się nowe wydarzenia które powinny być katalizatorem dla śledzonych przez nas złota i srebra, a my wciąż stoimy w miejscu.
Mam tutaj na myśli takie wydarzenia jak informacja iż S&P bierze pod lupę kilkanaście europejskich krajów w tym te mające rating na poziomie AAA, pobudka po nieudanej aukcji obligacji w Niemczech? Skoro "najbezpieczniejszy" gospodarczo kraj Unii Europejskiej nie może sprzedać swoich obligacji to znaczy że coś jest nie tak? Zatem dla złota jako "ubezpieczenia od niepewności" powinien to być jasny sygnał?  Weźmy teraz ostatni piątek i informacja z USA iż mimo że nie dodano nowych miejsc pracy, bezrobocie cudownie spadło aż do 8,6% (po prostu ubyło osób które wg. oficjalnych statystyk "przestały szukać pracy"), świetnie, przed nami lepsza przyszłość, bum i złoto w dół.  Innym razem ze względów na strachy z Europy, 6 banków centralnych interweniuje na rynku, FED obniża koszt dolarowych pożyczek dla Europy, starcza na kilka godzin ostrych wzrostów po przym ktoś jakby dusi ten rajd na płasko.
Dziwny czas, jak to mówi Rick Rule zmienność na sterydach. Ktoś może w końcu zadać pytanie, skoro lubię złoto czy srebro i miało mnie ochronić przed takimi wydarzeniami dlaczego nie jest tak teraz? Odpowiedziałbym że to mamy do czynienia z wariactwem lub ewentualnie urojeniami manipulatorów którzy nie mogą mieć racji, bo skoro banki centralne potrafią interweniować na ogromnym rynku walut, np z ostatnich miesięcy Szwajcaria, Japonia to trzeba pewnie niewspółmiernie dużego nakładu do osiągnięcia podobnego celu na mikroskopijnym rynku złota czy srebra.
Polecam cierpliwość, raporty COT nie pokazują pewności na dalsze spadki, co nie oznacza że nie może się tak stać. Wszystkie oczy skierowane są w końcu na to co powiedzą na czwartkowo-piątkowym szczycie gadające głowy. Szklanej kuli niestety nie mam, prognozuje poluźnienie albo ciśnienie i piruety :) Pamiętaj, fundamenty nie mogą być ignorowane w nieskończoność.

poniedziałek, 5 grudnia 2011

Niecodzienny sposób na życie.


W życiu nie przyszłoby mi do głowy że można robić coś takiego. Oto znalazł się gość który udaje się w okolice tzw Diamond District na Manhatanie, znanego z handlu wyrobami jubilerskimi i szuka w szparkach chodników i ulic łupinek złota i innych drogocennych przedmiotów z całkiem ciekawym rezultatem.