Tego można było się spodziewać, najbardziej poinformowani spekulanci na świecie jeśli chodzi o metale, pokrywają krótkie pozycje jak zwariowani. To znak że ta nierówna gra nie będzie już trwała długo. Zapowiadają się gorące dni przed nami. Świetnie ujął to Gene Arensberg, zatem niech liczby mówią same za siebie. Zwróćcie uwagę że nie poruszamy się tutaj w sferze przypuszczeń, intuicji tylko konkretnych liczb.
Srebro
1) Do ubiegłego wtorku kiedy to następuje odcięcie danych do cotygodniowego raportu COT, commercials pokryli niewiarygodną ilość netto krótkich pozycji 16 446, srebro za ten sam okres spadło 19,8%. Obecnie ich pula netto wynosi 24 264, najmniej od listopada 2008, kiedy srebro kosztowało $10,33.
2) 16 446 to procentowo 40.4% ich puli, ostatni raz procentową redukcję podobnej wielkości odnotowano w 2003 (-47,7%, srebro kosztowalo wówczas $4,39)
3) Open interest (liczba otwartych kontraktów) spadł również znacznie bo o ponad 10 000 kontraktów do 101 539, ostatnio taki poziom odnotowano w sierpniu 2009, wówczas cena srebra wynosiła $14,28
4) 16446 kontraktów to największa tygodniowa redukcja od lutego 2006 ( wtedy 25046), srebro kosztowało wówczas $9,22 za uncje
Złoto
1) Od 6 września 2011 do ubiegłego wtorku, czyli przez 3 tygodnie złoto spadło $224,95 za uncje, commercials zredukowali netto 26,8% swoich pozycji, czyli 61 031 kontraktów.
2) Open interest we wtorek wynosił 465 414, ostatnio podobny jego poziom był w lutym 2011 przy cenie złota $1341 za uncje.
3) Od 2 sierpnia 2011 (wówczas cena złota $1659) cena wzrosła tymczasowo ponad poziom $1900 i powróciła w okolice $1650, w tym samym okresie commercials zredukowali 42% swojej puli shortów netto z 287 634 do 166 683 kontraktów w ubiegły wtorek. Zatem cena złota spadła $9 a commercials pozbyli się 42% netto krótkich pozycji, dokładnie 120 951.
Warto wiedzieć również że nie każdy short to manipulacja, część z nich jest prawdziwymi zabezpieczeniami np producentów, ale wg mnie jest to kroplą.
Myślę ze bardziej dosadnie nie można już tego powiedzieć, mam nadzieje że jest to zrozumiałe dla przeciętnego Kowalskiego.
Muszę podzielić się jeszcze jedną uwagą, zabawa z metalami to nie jest zwykła inwestycja, to jest krwawa wojna, a srebro to najbardziej brutalna bitwa. Używając jeszcze innego porównania określiłbym że jest ono jak boks, jeśli nie jesteś przygotowany od czasu do czasu na obicie "miski" nie zaprzątaj sobie tym głowy.
To oznacza dalsze spadki.
OdpowiedzUsuńProsiłym o wytłumaczenie tych danych, jestem przeciętnym Kowalskim i nie orientuje się w tych liczbach
OdpowiedzUsuńdziękuję
To oznacza że big boys nie widza większych spadków przed nami. Pomyśl czy gdybyś był na ich miejscu i z ich wiedzą o której możesz pomarzyć, uciekałbyś z gry na spadek (pokrywanie krótkich pozycji) czy wykorzystałbyś ten fakt?
OdpowiedzUsuńOk, ale jak rozumiem ich pozycja po stronie short nadal jest znaczna. Czy jeśli faktycznie mają taki wpływ na kreowanie rynku nie puszczą ceny wolno dopiero w chwili gdy ich pozycja short będzie "bez precedensu" mała? ;)
OdpowiedzUsuńCzy pokrywanie pozycji short oznacza że muszą kupić ten metal z rynku, czy to jakieś bardziej pokrętne zapisy księgowe? Nie wiem czy dobrze patrzę, ale jeśli jeden kontrakt na comexie to 5000 uncji, to mówimy tutaj o na prawdę ładnej gotówce. Jakim cudem taki popyt nie winduje ceny?
1) Mała to pojecie wzgledne :) każdy patrzy jak umie.
OdpowiedzUsuń2) Pokryć shorta mozna na dwa sposoby zaplacic albo dostarczyc fizyczny metal, z tego co sie orientuje najczesciej konczy sie na tym pierwszym jesli chodzi o comex
3) To jest rzeczywiscie ladna suma, jest wielu obesrwatorow ktorzy tez sie temu dziwia. To jest miedzy innymi przedmiotem tej slynnej manipulacji. Dopoki ceny ksztaluje papierowo-cyferkowe gierki a nie fizyczny metal dopoki bedziemy swiadkami podobnych sytuacji.
w taki razie złoto poleci w dół. Tylko do jakiego poziomu?
OdpowiedzUsuńPoleci w dół?
OdpowiedzUsuńNa mój mały rozumek, skoro pokrywają shorty, tzn. oddają pożyczony metal(raczej papierowy ekwiwalent), który muszą wcześniej kupić. W ten sposób zwiększają popyt i windują cenę. Czy coś przegapiłem?