Biezaca sytuacja na rynkach jest bardzo ciekawa, mamy ostre lanie koszyka tzw. commodities, wlaczajac w to uwaznie w tym miejscu obserwowane srebro, zloto i rope. Sentyment jest wzglednie mowiac malo ciekawy, sporo osob jest mowiac za przeproszeniem posranych w gacie, co widac chocby na przykladnie Ag. Od pamietnej masakry w poczatku maja, mielismy dwie nieudane proby rajdowe w okolice $38 - $39, po czym dosc wyrazny spadek na nizsze poziomy do dzisiejszego $33,50 bez wiekszych odbic, nie widac nastawienia na wykupywanie dolkow cenowych. Sentyment przelal sie jak zauwazyl Dan Norcini na wyrzedaz rajdow, z inflacyjnego na deflacyjny strachem wywolanym przez brak dodatkowych stymulatorow. Od jakiego czasu mowilo sie duzo o braku kolejnej porcji QE co bylo widac na gieldach, w zeszlym tygodniu Benek nie napomknal nic specjalnego dla hordy spekulantow ale zostawil sobie uchylone drzwi na mozliwa interwencje. Chce w tym miejscu powiedziec iz nie wirzeze w brak dalszych pakietow stymulacyjnych, system bez dodatkowego dlugu poprostu sie zawali, co zreszta jest potrzebne aby zaczac cos w oparciu o zdrowe fundamenty. Zerkajac na Grecje nie wydaje sie to jednak proste, ludzie chca zyc, najlepiej tak jak kiedys lub porywnywalnie, trudno jest zaakceptowac nowa rzeczywistosc.
Wyglada ze nie za bardzo mozna od tak wcielic w zycie nowa runde QE. Tym razem byc moze trzeba bedzie wymyslic jakas nowa nazwe, nowy trik, np wyprzedaz zlota przez IMF celem pomocy "swinia"? Wydaje mi sie ze teraz oczy powinne byc zwrocone na to co bedzie sie dziac w USA w sierpniu, kiedy bedzie glosowanie za zwiekszeniem konstytucyjnego limitu dlugu ktory juz lub za chwile zostanie przekroczony i tautaj upatrywalbym impulsu stymulacyjnego. Nie zdziwilbym sie gdyby FED przyszykowal jakas wakacyjna niespodzianke, duzo zalezy od tego co dalej bedzie sie dzialo na gieldach i wskaznikami ekonomicznymi. Jesli bedzie niedobrze to oznacza szybsza reakcje Benka bojacego sie jak ognia slowa deflacja.
Niewiarygodnie silnym sufitem na zlocie okazal sie poziom $1550 za uncje, testowany w ostatnich tygodniach przynajmniej z 10 razy i perfidnie atakowany przez DaBoyz. Do zeszlego tygodnia Au zachowywalo sie zreszta swietnie, pokazujac swoja sile, szczegolnie wyrazona w funtach brytyjskich czy euro, co jak powtarzam warto obserwowac, sama cena wyrazana w usd moze byc czasem mylaca.
Dzisiaj mielismy dzien w ktorym wygasaly opcje na Comexie dla zlota i srebra, jak wspomnialem wczesniej w kaciku spekulanta (ktory zreszta czasami warto obserwowac), 75% z nich to byla gra na spadek (puts), okolo 6500 "lotow" dla Au z cena $1500, zwazywszy na to iz kilka dni temu flirtowalismy z poziomem 1550-60 brutalny atak wydaje sie ciekawostka parzac z jaka cena zloto oscylowalo w dniu dzisiejszym.
Sporo komentuje sie na temat tych wydarzen, Turk spalil sie ostatnio dwa razy, najpierw wydzial formacje flagi na srebrze, ostatnio powiedzial ze dno to bylo $35. Turd stracil na spekulacji sporo pieniedzy i krotkookresowo zaczal byc bardzo bojazliwy. G. Arensberg mowi ze jesli nie odpadnie kolo ze swiatowej gospodarki dno dla juniorow jest blisko wspierajac sie obserwacja ciekawych wykresow oraz analiza raportu COT.
Jesli juz mowa o tym raporcie to powstala zaskakujaca rozbieznosc, srebro prezentuje sie tak jakby chcialo niedlugo wystrzelic do gory, ilosc krotkich pozycji jest w tym przypadku bardzo pozytywna dla srebra, z koleii zloto przeciwnie, ilosc krotkich pozycji bankow bulionowych jest znaczna co sugeruje ze czuja sie pewnie, przynajmniej tak bylo do zeszlego wtorku. Ten rozdzwiek troche mnie zastanawia krotkoterminowo, jednak trzeba miec swiadomosc ze mimo wszystko to tylko ewentualny szum.
Warto pamietac ze najepszy czas na wejscie to czas ktory wydaje sie najgorszy, czyli wtedy kiedy na ulicy leje sie krew. Czy to juz teraz? Nie wiem. Patrzac od strony fundamentow wszystko jest ok, popyt z Chin i Indii nie slabnie, Rosja nie odpuszcza, magazyny Comexu coraz szczuplejsze, backwardation wciaz sie utrzymuje, ogolnie na swiecie dzieje sie zbyt duzo zlego, choc z tym zlym to roznie bywa, np. po trzesieniu w Japonii gdzie zloto powinno isc w gore, poszlo w dol bo tak zdecydowaly algorytmy hedge funds klasyfikujac je z innymi o zgrozo jako ryzykowna inwestycje.
Ciekawa sprawa ktora miala miejsce w srodku zeszlego tygodnia a na ktora nalezy zwrocic uwage miedzynarodowa interwencja i rzucenie 60 mln barylek, w tym 30mln z USA w ciagu 30 dni ze swoich rezerw, z tzw. SPR, co zadzialalo na koszyk commodities jak w powiedzieniu o "wrzuceniu kota pomiedzy golebie", gielda walnela w dol.
Amerykanski sekretarz ds. energii Chu zmienil sie w sekretarza ds. gospodarki i oswiadczyl:
"We are taking this action in response to the ongoing loss of crude oil due to supply disruptions in Libya and other countries, and their impact on the global economic recovery."
Tyle na temat oficjalnego stanowiska. Historycznie od powstania SPR w latach 70, uzyto go dwa razy w 1991 podczas wydarzen w Iraku, oraz w 2005 po huraganie Katrina, oficjalnie SPR ma sluzyc na wypadek sytuacji wyjatkowych po zatwierdzeniu przez prezydenta.
Od czasu wydarzen w Libii swiat tracil dziennie okolo 1,5mln barylek (zuzycie dzienne na swiecie to okolice 89mln) czyli w przyblizeniu 130mln barylek, nie jest to zatem liczba powalajaca. Na chwile obecna nie ma mowy o niedoborze ropy, jesli chcesz mozesz ja miec. Aktulne rezerwy strategiczne w USA to okolo 1,1 mld barylek, sporo. Mozna przypuszczac ze IEA chciala z jakiegos innego powodu popchnac ceny w dol, byc moze jest to zwiazane z wyborami w ktorych Obama traci popularnosc tuz przed szczytowym sezonem letnim dla kierowcow w USA, a byc moze jak uwaza G. Arensberg jest to ukryty bailout kontrolowanych przez rzad firm naftowych ze zlymi tzw. "hedge book". Sensownosc tego posuniecia byla taka jak 5-krotne zwiekszenie marginesu dla Ag w ciagu 10 handlowych dni, czy 15% spadek srebra w 10 min pamietnego maja.
Update: Sprostowanie na temat rezerw USA, aktualnie to okolo 730 mln barylek, liczba 1100 mln to suma wszystkich krajow z rezerwami.