sobota, 2 sierpnia 2014

Aktualizacja

Po dlugiej przerwie kilka wykresow pokazujacych jak subiektywnie widze obecna sytuacje.

Wspominalem wczesniej ze raz, jestem leniwy, dwa mialem troche problemow, trzy spekulacyjnie czekam z tym co sie ostalo na dolek.

Niemozliwe jest aby zloto czy srebro zylo w odosobnieniu od innych tzw "commodities". Lepiej niz ideksy takie jak S&P GSCI ktory jest przesadzony z niektorymi skladowymi takimi jak np energia, pokazuja to podzialy na grupy. Widac ze w wiekszosci przypadkow szalu nie ma jesli cofniemy sie 3 lata wstecz, choc cos na plusie sie znajdzie jesli dobrze poszukac. Bajki o manipulacji zawsze kiedy nasze zloto czy srebro spada, doswiadczany flash crash, backwardation czy jeszcze czegos innego mozemy sobie wlozyc gdzies.

-metale

-energia (nie wspominajac o uranie)

-zboza i nie tylko

-wybrane pozostale takie jak drewno, kawa, swinie, bawelna

Dolar trzyma sie calkiem dobrze mimo napywajacych z kazdej strony przepowieni o jego rychlym koncu, majacym sie do tego przyczynic okreslona umowa miedzy jedyn czy drugim panstwem np Chiny-Rosja, planami obejscia wymiany w dolarach itd. Czesto powtarza sie argument o tym ze Chinczycy czy Rosjanie wyprzedaja obligacje amerykanskie co ma byc dowodem policzonych dni dolara. Ponizej dane tzw TIC (Treasury International Capital) czyli ile tego papieru trzymaja obcokrajowcy - zrodlo

Warto zauwazyc ze o ile Chinczycy sprzedali przez ostatni rok okolo papiery o wartosci $27 miliardow,  tak samo Rosjanie, to w ogolnym rozrachunku popyt stale rosnie! Przez rok wzrosl calkowicie grubo ponad $300 milardow i obecnie siega prawie $6 bilionow


Index dolara wyglada dobrze i nie zanosi sie aby mialo byc inaczej przynajmniej do pewnego momentu.


Szeroka gielda amerykanska bila do niedawna kolejne rekordy i po korekcie prawdopodobnie bedzie do pewnego czasu tak samo, na przekor wszystkim wieszczacym jej rychle zalamanie. Jednym z glowych powodow moze byc potencjalnie rozlewajacy sie konflikt w Europie co przyczyni sie do ucieczki kapitalu z dala od punktu zaplanego (gielda w USA moze wtedy poszybowac). W dalszym etapie mozemy miec powtorke z lat 30 z podobnym krachem.


Zloto zaczyna byc ponownie "ciezkie",  subiektywna opinia jest taka ze to jeszcze nie dolek, choc wielu tak uwaza, czekam na +-$1000 za uncje w niedalekiej przyszlosci.

Nie zamierzam dokladac spekulacyjnej dzialki bo mam obawy czy cos sie nie zatrzesie, wole skupic sie na odzyskaniu, przegrupowaniu szeregow z obecnego stanu.

Nie spodziewam sie hiperinflacji tylko deflacji. Nie oczekuje sily zlota w zwiazku z potencjalna inflacja a wariactwami rzadow i proba ustalenia jego miejsca w nowym systemie monetarnym.