wtorek, 9 sierpnia 2011

Strachy z czasow Lehmana

Dziwny mamy czas, dwa dobre dni jazdy na DJ i ten paniczny sentyment. Strachy z czasow Lehmana powstaly ze zmarlych. Czy uwazam iz czeka nas powtorka? Nie sadze, chociaz nie sadze nie oznacza niemozliwe. Szczwane lisy zyja dla takich czasow.
Jedno rzucajace sie zaskoczenie to wzgleda sila dolara i brak odwrotu od obligacji amerykanskich tuz po znanej juz kazdemu wiadomosci o obnizeniu rating'u. Normalna reakcja w takiej sytuacji byloby inteligentne "przeniesienie" w bezpieczniejsze miejsce, a tu prosze zaskoczenie, ped do obligacji przybral nawet na sile.  Ciekawe jest tez to ze nastapilo zerwanie "wiezi" tego samego nastawienia do zlota i innych aktywow. Zloto zachowuje sie tak jak powinno, czyli pelni role ubezpieczenia przed niepewnoscia, kropka. Jedyne co mi sie nie podoba to jakby nie patrzec stroma swieca na zlocie od dobrych paru dni, co sugeruje dwie opcje. Pierwsza ze mamy do czynienia z sytuacja bliska game over w ktorej mamy panike "szorciarzy", druga w ktorej opierajac sie raportem z kontraktami terminowymi widzimy pozycjonowanie sie na cofke. W dobrym tonie jest takze przygotowanie sie mentalnie na podwyzki marginesu na zlocie przez CME, w ubiegly czwartek poszla plota o rzekomym podniesieniu, zlotu sie oberwalo i to nie tylko dlatego ze gielda leciala w dol.
Wyglada na to ze Turk mial po raz kolejny racje, zapowiedzial ze ze spokojnego lata beda nici i sie spelnia.
Srebro od strony COT wyglada neutralnie, czy mamy cisze przed burza z rajdem do $50? Nie wiem, oprocz J. Turka slyszalem to jeszcze z jednego zrodla.
Jak to okresli Faber jutro moze byc dniem prawdy kiedy Benio pokaze czy jest amatorem czy prawdziwym drukarzem ze znanymi konsekwencjami, pozyjemy zobaczymy, jesli nie to troche dalszej zwalki.



8 komentarzy:

  1. Zloto leci do gory a sreberko stoi. Dlaczego?

    OdpowiedzUsuń
  2. Z kilku względów:
    1. Srebro jest metalem szlachetnym i przemysłowym jednocześnie, więc w przypadku nowej odsłony bessy przeciwstawne siły na nie działają.
    2. W napadach paniki ucieka się do bezpiecznych aktywów. Srebro w którym ruch 20% w tydzień nikogo nie dziwi nie można nazwać bezpiecznym.
    3. Srebro wzrosło trochę za dużo i za szybko i ciągle świeża jest pamięć o spadku swobodnym z 50 na 30.

    OdpowiedzUsuń
  3. ..i mam wrażenie że coś/ktoś trzyma mocno srebro, bo jest przecież strasznie :) niedowartościowane...a to po to by "pospólstwo" nie przeniosło swych aktywów własnie tam...ktoś pilnuje by papier, nadal miał jakąś wartość...no i platyna jest tańsza od złota!!!!...to już musi być w tym jakiś wałek...

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam sie z przedmowca....komus zalezy na slabych notowaniach srebra. Praktyczny bezruch na rynku srebra + spadek w czasie gdy zloto bilo rekordy jest zastanawiajacy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Milosc zlota do srebra jest jednostronna.
    Kiedy zloto idzie do gory pociagnie za soba srebro. Albo nie.
    Kiedy zloto idzie w dol pociagnie za soba srebro. Zawsze.

    OdpowiedzUsuń
  6. Napompują złoto do granic możliwości,te granice w chwili obecnej widzę w okolicy 1800-1900 następnie za środki ze sprzedaży złota zaczną pompować srebro do ok 60-70 za 1oz za dwa miesiące na półkuli północnej zaczną się przymrozki z dużą dozą nieśmiałości obstawiałbym ropę.Nadwyżki z tej gry gdybym miał ogromne fundusze lokowałby właśnie w tych 3-ech środkach.ADOLF

    OdpowiedzUsuń
  7. Co byście doradzili osobie która ma nieduże pieniądze (ok25-30tys.zł) na inwestycje na czas kryzysu? Inwestycja może mieć charakter długoterminowy jak najbardziej. Czy na dzień dzisiejszy, po tej cenie warto kupować złoto lub podzielić to na złoto/srebro? Pozdrawiam, cracko

    OdpowiedzUsuń
  8. Jest jeszcze jedno wytłumaczenie: srebro realnie tanieje, a "stoi" tylko ze względu na inflację.

    Srebro do złota przez ostatnich kilka lat miało cenę 1:50. Historycznie, dawno temu, kosztowało nawet 1:15. Wielu nie-mainstreamowych ekspertów ogłosiło, że srebro musi w te rejony wrócić i chyba nawet mają rację, ale to jeszcze nie teraz. Przez ostatnie 2 lata srebro dojechało do mniej więcej 1:30. Ale to chyba jednak był przedwczesny wystrzał. Czeka nas jazda z powrotem do 1:50. Wierzę, że osiągniemy w końcu 1:15, ale to raczej daleka przyszłość.

    Dlatego prosty wniosek: srebro zjeżdża, złoto stoi w miejscu. Zarazem politycy drukują banknoty, przez co wydaje się, że złoto rośnie a srebro stoi.

    Osobiście wszystkie nadwyżki lokuję w złocie i srebrze pół na pół, zakładając relację ceny mniej więcej 1:40. Trzymanie oszczędności w papierowych walutach to wielka lekkomyślność, ponieważ waluty są w wielkim trendzie spadkowym i nic nie wskazuje, żeby to się miało zmienić.

    OdpowiedzUsuń