sobota, 19 grudnia 2009

Bańka na złocie a inne bańki

Czy ostatnie spadki mogą być sygnałem na pęknięcie bańki na złocie? Jak twierdzi autor tego artykułu, jeśli tak to „napompuje” się kolejny raz. Aby lepiej to przedstawić, spójrzmy chwilkę na trzy ostatnie wzrosty w poprzednich latach.
  1. Lata 2005-2006 to wzrost złota z poziomu $400 do $725, czyli około 70%. W tym relatywnie spokojnym czasie większość banków sprzedawała swoje rezerwy złota wzbogacając się jako że ceny aktywów rosły.
  2. 2007-2008, skok z okolic $600 do $1,000 potrzebował kilku miesięcy mniej w stosunku do poprzedniego, w zaokrągleniu wyniósł około 50% . Narastała groźba inflacji ale świat globalnych finansów nie był wystawiony na taką próbę jak obecnie. 
  3. W zależności od tego jak będziemy mierzyć czas, obecny skok to w przybliżeniu 30%, choć możesz uzyskać większą liczbę w zależności od punktu wyjścia w 2008, kiedy to świat finansów zaczął jakby implodować.
Złoto nie tak dawno osiągało swoje nowe szczyty, jednakże porównując do poprzednich wzrostów, brakuje jeszcze w sensie procentowym znaczącego wychylenia.
Normalnie kiedy inna bańka osiąga swój szczyt i pęka z hukiem, mamy do czynienia z nagłym załamaniem i tak już zostaje dłuższy czas. Przykład japońska Nikkei w 1989, Nasdaq w 2000, żadna z tych baniek nie pokazała prawdziwych znaków poważnego odbicia. Ceny złota nieustannie odzyskują poziomy na przestrzeni ostatniej dekady.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz