czwartek, 15 lipca 2010

Inflacja a inwestycje

Nie bede sie za duzo rozpisywal wiec napisze krotko, subiektywnie najlatwiejsza inwestycja wydaje sie byc kupowanie zlota, srebra i ropy (nie w ktrotkim terminie, z tym moze byc roznie). Dlaczego? Dlatego ze w mojej opinii USA czeka co nie jest oczywiscie zadnym odkryciem wysoka inflacja spowodowana nadmiernym dlugiem i ogromna podaza pieniadza puls problem zwany Peak Oil. Wszystko mimo tego ze mamy oznaki deflacji i cash jest w cenie, do czasu.

Jak to napisal kolega Przemek
Zakład przeciw złotu oznacza wiarę w rządy. Ten, kto wierzy w rządy i rządowe pieniądze zakłada się przeciw 6000 latom pisanej historii ludzkości.
Oczywiscie chodzi o 6000 lat podczas ktorych zloto bylo zawsze realnym pieniadzem, praktycznie prawie wszedzie. Nie przyjmujac tej wersji mozesz spokojnie kupowac "bezpieczne" obligacje tak jak to ma miejsce teraz czy inwestowac lwia czesc na gieldach i smiac sie w oczy paranoikom.

NIA(National Inflation Association) to bardzo ciakwa grupa ludzi ktorzy robi ciekawe i rzeczowe filmy dotyczace inflacji. W wiekszosci amerykanskie spoleczenstwo nie zdaje sobie sprawy jaka moze czekac ich przyszlosc w momencie kiedy uderzy prawdziwa inflacja.  Dolar jak przewiduje NIA straci wiekszosc  swojej sily nabywczej do roku 2015, uwazam ze jest to realne. Zobacz jak moze wygladac "run" na market w chwili gdy do ludzi dociera pewien fakt. Tutaj mamy swieza historie sprzed 2 miesiecy prawie nie zauwazona przez wieksze media w USA, dokladnie z maja. Niedaleko Bostonu pekla rura wodna, najprawdopodobnie glowna linia zaopatrujaca wode pobliskie rejony. Ludzie zaczeli panikowac i w przeciagu kilku godzi powykupywali wszystka wode. Podobnie moze byc z dolarem, zanim ludzie sie zorientuja o co chodzi, bedzie juz za pozno zeby skorzystac ze starej sily nabywczej dolca.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz