poniedziałek, 5 lipca 2010

Gorąco, goręcej czyli przypadek Arabii Saudyjskiej

Nie tak dawno bo w styczniu 2010 w jednym z poprzednich wpisów wspomniałem o szczycie w Davos i słowach Khalida al-Falih z saudyjskiego państwowego Aramco stwierdził on: "Don't worry about peak oil", z 4 mld baryłek na świecie wydobyto dotychczas 1 mld i na bok można odłożyć obawy związane z Peak Oil, Arabia  Saudyjska ma w portfolio długą listę projektów zastępczych.

No cóż, minęła chwila, dokładnie kilka miesięcy i król Abdullah po cichu wrzucił lisa do kurnika. Podczas swojej ostatniej wizyty w USA, gdzie jak wiadomo przyjeżdża między innymi odwiedzać studentów, horda 30000 saudyjskich studiuje dzięki państwowemu socjałowi w najlepszych uczelniach amerykańskich (rzadko drugiej kategorii) za kompletną darmochę mówi parę ciekawych słów o ropie z których wynika iż oficjalna linia państwowa troszeczkę się rozchodzi.


Król ma nadzieje że ropy pozostanie na długo oraz oznajmia iż zarządził ostatnio rezygnację z nowych projektów poszukiwawczych ropę ponieważ jak uważa trzeba zachować ją dla przyszłych pokoleń.

Poniżej przebieg rzekomej rozmowy na spotkaniu gabinetowym podczas której król prosi o powtórzenie za nim modlitwy
król: May Allah prolong its life
jeden z ministrów: What is it?
król: It is the oil wealth...  ...Just leave the underground wealth for our sons and their sons
Tutaj zatem rodzą się pytania o to czy na pewno jest co nowego odkrywać skoro król wstrzymuje projekty lub blefuje oraz jaki jest na dzień dzisiejszy faktyczny stan posiadania ropy przez ten kraj.

1 komentarz:

  1. duży plus dla autora za rozwój bloga i kącik spekulanta, czytam na bieżąco:)

    bardzo odpowiada mi focus... + mała sugestia z mojej strony, bo srebro wydaje się być zaniedbane

    OdpowiedzUsuń