Czołowe postacie z branży naftowej coraz głośniej mówią o potrzebie wzrostu wydobycia w obliczu rosnącego popytu w nadchodzących latach z krajów tzw. BRIC czyli Brazylia, Rosja, Indie i Chiny. Popyt na ropę doprowadzi do rekordowych poziomów jej konsumpcji. Mowa o dyrektorze naczelnym BP, Tony Hayward mówiącym o wyzwaniu stojącym przed nami w postaci zwiększenia wydobycia do 100 mbd z obecnych 83, 84mbd. Nadzieją jest według niego Irak z potencjałem wzrostu wydobycia do 10 mbd. Zadaje także pytanie o to w jaki sposób utrzymamy ceny ropy w obliczu przyszłego popytu.
Drugą postacią jest Peter Voser, z Shella wypowiadający się w podobnym tonie.
Poruszona została kwestie dywersyfikacji alternatywnych źródeł jak bio-paliw, słońca, wiatru and CCS (składowanie CO2) które wg. mnie są niewystarczające, zgubne lub zbyt zależne. Mówiono także o wzroście znaczenia gazu jako potencjalnie wypełniającego powstającą lukę.
Andrew Liveris z Dow Chemical Company jednego z największych konsumentów ropy na świecie stabilność ceny jest kluczowa do utrzymania wzrostu gospodarczego - klik
"Don't worry about peak oil" to z kolei słowa Khalid al-Falih naczelnego dyrektora z saudyjskiego Aramco. Uważa on iż z 4mld baryłek na żwiecie wydobyto dotychczas 1mld i na bok można odłożyć obawy związane z Peak Oil. Twierdzi również iż Arabia Saudyjska ma w portfolio długą listę projektów zastępczych. Było to niejako uszczypnięcie w postaci odpowiedzi na głos Thierry Desmarest z Total's (TOTF.PA) który stwierdził ze świat będzie miał już problem z pokonaniem poziomu 95mbd. - klik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz