Bardzo goraco zrobilo sie ostatnio na rynku metali, szczegolnie srebra, nic dziwnego, w koncu to najardziej manipulowany surowiec na swiecie (opierajac sie na relacji ilosci krotkich pozycji "Da Boyz" do do produkcji w dniach potrzebnych na ich pokrycie, dla srebra to ostatnio okolo 130-140 dni). Wspomniane ostatnio wahania weszly w zycie, jakby nie patrzec to w poniedzialek patrzac na wykres dniowy, rozpietosc to prawie 4 zielone, bylo bardzo blisko $50 za uncje Ag. Duza czesc tych wydarzen ma zapewne zwiazek z tym co w ostatnich dniach dzieje sie z dolarem, index $USD znajduje sie na bardzo niskim poziomie, aktualnie 73+. Czym dalsza obnizka moze poskutkowac? Tak naprawde to nie wiadomo, to beda niezbadane wody. Normalnie w takich momentach dziala bezpiecznik, nastepuje jakies wydarzenie i sytuacja sie odwraca. Mysle ze sporo osob myslalo w ten sposob o wczorajszym wystopianiu Benka z FEDu, jedank nic takiego sie nie stalo. Wyglada na to ze szykuje sie nam zwyczajowo ciche, pelne emocji lato.
Trzeba powiedziec ze te srebrne faledunaju pewnie nie wzbudzilo duzych emocji u tzw "smart money", dlaczego? Bo to zupelnie inna kategoria inwestorow niz wiekszosc z nas czyli "trade jumpers". Swietnie wytlumaczyl to Jeff Clark. Doszedlem do wniosku ze przydatne bedzie stworzenie pigulki okreslajace cechy tego tworu po polsku.
1) Smart money kupuja kiedy wszyscy inni trzesa gaciami - np. wczesny rok 2009 po zwalce na swiatowych gieldach, tak okolo lutego, marca kto nie bal sie dotykac zbitych na pysk surowcow? Kto nie bal sie dotykach BP po katastrofie w Zatoce Meksykanskiej, ile bylo spekulacji o bankructwie? Czas na inwestycje to czas "kiedy na ulicach widac krew"
2) Smart money sprzedaja kiedy wszyscy inni sa chciwi - wezmy np. cos z krajowego podworka, o ile dobrze pamietam 2 lub 3 lata do tylu byla w Polsce piekna banka z polskimi sreberkami, ile bylo szalu, kolejki, zapisy itd. , do dzisiaj odbija sie to czkawka pewnie niejednej osobie, wygrali ci ktorzy mieli szczescie lub zrozumieli ze ta sytuacja jest oderwana od rzeczywistosci. Ten sam schemat mozna zauwazyc na kazdej bance, spolki intrnetowe poczatek 2000, czy nieruchomosci w USA 2008. Choc moze sie znalezc ktos kto widzi to obecnie na srebrze? Czy na pewno? Ja tak nie sadze.
3) Smart money widza trendy ktorych nie widza pozostali - coz nie wypada nie wspomniec kiedy zaczal sie obecny trend na metalach czyli okolo roku 2000. Kto to widzial? Niewielu ale byli tacy.
4) Smart money ignoruje wiadomosci z glownego nurtu - krotko mowiac nalezy olewac emocjonalne podawanie wiadomosci z glownych mediow a skupic sie na rzeczowych argumentach. Inny problem z tymi wiadomosciami z reguly jest taki ze podazaja za tym co sie wydarzylo, to samo tyczy sie wiekszosci prognoz i korekt roznych instytucji przyczyniajac sie do ich bezuzytecznosci.
5) Smart money nie szukaja dolkow i gorek - zasada jest prosta, rozpoznajesz trend i scisle sie tego trzymasz opierajac sie na fundamentach, nie wypadajac na pierwszym lepszym dolku. Tutaj nie ma miejsce na analizy techniczne, wykresy, kanaly, srednie kroczace ani zadne inne cudowne wskazniki.
6) Smart money nie dziela skroy na niedzwiedziu - zysk niezrealizowany to nie zysk, na swiecie nie ma rzeczy pewnych. Nie ma takze sensu skupiac sie na przeliczaniu srebrnikow na papierowe odpowiedniki
7) Smart money ignoruje rzadowe raporty i zajume sie wlasnymi badaniami, dociekaniami - wystarczy sprawdzic jak pokrywaja sie rzadowe raporty o inflacji z rzeczywistoscia w Twoim otoczeniu.
Smart money teraz kupuja uran
OdpowiedzUsuń