środa, 13 kwietnia 2011

Gdzie podążamy? Czy srebro naprawdę zwariowało?

Wystarczyły dwa dni zjazdów i od razu wokoło robi się wesoło, podnosi się mgła niepewności, przechylając sentyment na niedźwiedzią stronę. Trafnie skomentował to Richard Russell, określając
Much of this top-calling is done by an anti-gold element: Those who dislike gold or those who have missed the entire gold bull market...
Inspiracją do tego wpisu było to co napisał kolega Slomski podchwycając temat ok kolegi SiP'a. Nie chciałbym być źle odebrany, nie jest to żaden atak na nikogo, a wspomnianych blogerów szanuje i nie uważam tych osób za wspomniany "element" :)
Szczerze mówiąc to jestem trochę zakłopotany, bo sam nie wiem co o tym myśleć. Powołując się na korelację słynnej bańki "dot com'ów" do aktualnej sytuacji srebra próbuje się wyciągnąć wniosek iż coś tu pęknie bądź poważnie się cofnie, to jest własnie mój dylemat, nie do końca rozumiem czy chodziło o pęknięcie bańki czy korektę. O ile w przypadku drugiego sprawa jest raczej jasna, pierwszy spodziewa się być może nawet powrotu Ag do przedziału $20-$30, co wg. mnie jest raczej opisem pęknięcia bańki. Niemożliwe? Nic nie jest niemożliwe, zawsze może nadejść "Black Swan", tak samo jak nawiedziły nas w ostatnim czasie już kilka razy w postaci Egiptu, Libii i Japonii. Uważam jednak że takie podejście nie ma poparcia fundamentalnego, jak uszczypliwie komentuje kolega SiP :).
Czy zobaczymy prędzej $30 czy $50? Uważam że ktoś tutaj jednak może być zaskoczony, przynajmniej póki trend jest nienaruszony a taki własnie jest. Czy to oznacza że nie będzie korekty? Nic takiego nie powiedziałem, jest to dość prawdopodobne, możemy się raczej spodziewać ekstremalnej zmienności. Nie próbuj się jednak siłować z trendem bo przegrasz, zdaje się że jeden z innych kolegów z bloga obok coś o tym wie, choć twierdził jeszcze niedawno inaczej. Tak to już jest rynek prawie nigdy nie daje Tobie wymarzonej okazji do wejścia.  Jeśli już jesteśmy przy temacie spekulacji na wbicie w trend, wielu zarzeka się że fizyczne ma odłożone i trzyma się tej opcji (proszę wybaczyć prezesowskie słownictwo) niezmiennie. Zastanawiałem się nad tym i myślę że większość nie wytrzymywałaby podobnie jak to robi z formą cyferkowo-papierkową gdyby tylko została zwolniona z kosztów i udręk związanych z obrotem formy fizycznej metali.
Po przeczytaniu tego co miał do powiedzenia ostatnio Gene Arensberg można było dojść do wniosku iż należy odłożyć trochę spekulacyjnej amunicji  na bok aby w ulubionym momencie, czyli wtedy kiedy krew się leje nie latać jak gołodupiec.
Na marginesie dla miłośników technicznej, jej sympatycy sygnalizują że RSI jest wykupione, a MACD wygenerowało sygnał do sprzedaży.
Jednak jak już mówiłem zbyt wielu chętnych czeka w kolejce do wykupienia "dołków", co oznacza iż korekty w ostatnim czasie były płytkie i takich również spodziewałbym się w przyszłości. Każdy ostatni dołek próbuje zostać wykorzystany i tak na przykład Ed Steer powołuje się na kolegę dealera z Edmonton zalanego hordami takich inwestorów na zjeździe. Narasta coraz większa świadomość na temat pozycji metali szlachetnych jednak jest jeszcze daleka od psychozy.
Z raportu GFMS wynika iż w znacznym stopniu wzrasta popyt na Ag zarówno od strony przemysłu jak i inwestorów(od 2004), do tego w przeciwieństwie do złota srebro jest konsumowane. Nałożymy jeszcze popyt banków centralnych na złoto (ma przełożenie na srebro) i atakujące zewsząd jak zmutowane grzechotniki na dobrym amerykańskich filmie wydarzenia ze świata oraz ta nieszczęsna polityka monetarna. Problemy te nie uciekną gdzieś do lasu z dnia na dzień czy tygodnia na tydzień, dlatego widzę sytuacje tak jak widzę.
Dan Norcini, a także inni rozmówcy Erica Kinga sygnalizują potencjalne czarne chmury które mogą dolać oliwy do ognia, indeks dolara, znajdujący się w bardzo ważnym i niebezpiecznym punkcie mogącym poskutkować "run'em"


Pamiętaj o powiedzeniu które mówi aby być ostrożnym w stosunku do tego co sobie życzymy ponieważ może się spełnić. Osobiście wolałbym aby się nie spełniło, przynajmniej z egoistycznego punktu widzenia.

4 komentarze:

  1. Kwestią zasadniczą jest pytanie czy?-duzi gracze dokonujący fizycznych zakupów zaczną się pozbywać kruszców?,zaprzestaną zakupów? czy będą nadal powiększać stan posiadania? Myślę ze w ciemno można obstawić że nikt kto nadal posiada płynność finansową na taki desperacki krok się nie skusi,co więcej sytuacja w gospodarce światowej w cale nie idzie ku lepszemu więc spowolnienie trendu zakupów metali może się osłabić lecz o wyprzedaży nie ma mowy,nie na tych poziomach cen. JARO

    OdpowiedzUsuń
  2. Gołodupce i kredyciarze pewnie będą się pozbywać ,lecz reszta to tylko dokupi gdy korekta pozwoli.

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja nie widzę alternatywy dla srebra i złota przecież ziemia,nieruchomości to jedna wielka BANIA co może alternatywą są obligi USA lub PL-wolne żarty. Adolf

    OdpowiedzUsuń
  4. 42.5 za 1oz a nie mówiłem :-) poza tym nie było jeszcze pospolitego ruszenia przez lud. Adolf

    OdpowiedzUsuń