piątek, 29 października 2010

Srebro po $30 w ciągu 18 dni?

Dzieją się rzeczy bardzo ciekawe, szczególnie interesująco wygląda srebro, choć jak mawiam jego brat bliźniak złoto dużo nie odstaje. Po raz kolejny w ostatnim czasie znany James Turk nadstawia karku tym co mówi, a mówi iż srebro szykuje nam rajd do trzydziestki i to w jakim czasie?! Nie będę się rozwodził nad tą analizą więcej szczegółów znajdziesz tutaj, chciałem nadmienić że coś takiego się pojawiło i warto o tym wiedzieć bo człowiek ten nie jest w ciemię bity.
Pojawiają się także istotne informacje, jak choćby ta która jest dla kogoś kto śledzi "metale" bardzo ważna a mianowicie iż jeden z komisarzy CFTC (organizacja zajmuja sie regulacja na rynku towarów tzw. commodities) Bart Chilton ujawnia publicznie że dochodziło niejednokrotnie do sterowania cenami szczególnie srebra.
"I believe there have been repeated attempts to influence prices in the silver markets,..."  "...There have been fraudulent efforts to persuade and deviously control that price."
W końcu ta prawda przebija się do powaznych mediów np tutaj i tutaj i może się okazać prawdziwą puszką Pandory ze skutkami na ceny metali.
Kolejna ważna wiadomość o wczorajszym złożeniu pozwu w Nowym Jorku przeciwko HSBC i JP Morgan w sprawie manipulacji na rynku srebra.
Dla tych którzy o tym nie słyszeli jest coś co nazywa sie "spoof trading orders", polega to na tym że składa się wielkie zlecenia które nie są natychmiast wykonywane a które wpływają na rynek, zlecenia te przed wykonaniem po tym jak wywierają zamierzony efekt na rynku zostaje anulowane i tego właśnie między innymi dotyczy ten pozew.

Na koniec zrobie coś czego wczesniej nie robiłem a zrobie w drodze wyjątku ponieważ nadchodzące dni beda bardzo ciekawe. Przedstawie opinie na temat prognozowanych cen szczególnie srebra. Ci którzy go posiadają powinni się go trzymać i przygotować na dużą zmienność, duże ilości "shortów" nie pokryją się bez walki. Cena srebra jest obecnie bardzo ladnie odwrotnie skorelowana z zielonym. aktualna cena $24,00 to euro/dolar 1,4 mozna zatem oczekiwac iz jesli dolar spadnie a jest presja na spadki to odpowiednio poziom  $22 to 1,3 a $25,5 to 1,5.   Prognozy srebra na najblizszy tydzien to $24-25,  na okres od 1 do 6 miesiecy do 24-26+, powyzej 6 miesiecy 25-30.
Dobrze jest sie przygotowac na 3 listopada kiedy to caly swiat finansowy skieruje swoje oczy na spotkanie FOMC i to co zrobi Ben helikopter. Duzo mowi sie o QE2, nawet zbyt duzo, rynek oczekuje dodatkowego stymulantu w ilosci okolo 1T amerykańskiego , niektorzy uwazają 2, a np. Goldman obliczyl ze Ameryce w chwili obecnej potrzebne jest dodatkowe 4.  Realna sytuacja moze wygladac tak ze jesli FED oglosi dodatkowe QE to bedzie to mniejsza kwota niz wszyscy oczekuja np 500 amerykańskich bilionów lub mniej co bedzie odebrane jako rozczarowanie i sygnał do wyprzedarzy zlota i srebra oraz kupna dolara, jednak bedzie to krótka reakcja ponieważ może sie okazać ze poczatkowa kwota z biegiem czasu okaże się znacznie wieksze za pomoca trików co spowoduje odwrocenie sytuacji.




czwartek, 14 października 2010

Co jest grane z tymi shortami i longami?

To co sie dzieje aktualnie na rynku metali przyprawia o lekki zawrot glowy,  wzrasta zarowno zloto jak i jego brat blizniak srebro, z tym ze bardziej gawltownie o czym wspominalem takze wczesniej. W momencie pisania uncja Ag tancuje po linie $24 dolarow, a Au $1370 i jak uwaza Chris Mack jestesmy byc moze na granicy kiedy wielkie banki bulionowe takie jak np. JPMorgan moga stracic kontrole na rynku.
Cos sie naprawde zmienia, wspomniane banki ktore kontrolowaly cene metali (opisywana kilkukrotnie spekulacja, patrz poprzednie posty) zaczynaja zamykac swoje pozycje ze strata. Dotychczasowe "shorty" przeksztalcily sie w krwawe pieniadze, a jak wiadomo kiedy krew tryska zlatuja sie rekiny. Fundusze typu hedge czy zwykli inwestorzy ktorzy niegdy nie chcieli badz nie slyszeli o srebrze czy zlotcie nagle zaczynaja naplywac ze wszystkich stron. Jesli nic sie nie zmieni i wspomniane banki nie odzyskaja szybko kontroli, moga ja stracic na zawsze.
Wiekszosc z nas wie ze wielcy komercyjni inwestorzy zawsze wygrywaja, az do teraz? W ostatnich 6 tygodniach metale szybowaly, wielkie banki bulionowe "shortowaly", z dosc znaczna sila, rynek spodziewal sie korekty po wzroscie na srebrze o okolo 2 dolary w ostatnich dwoch tygodniach, co powinno bylobyc uwidocznione w odzwierciedleniu sytuacji z rynku w raporcie COT. Stalo sie jednak cos innego, komercyjnych shortow ubylo o ponad 2 tysiace oraz przybylo okolo 1 tysiac longow, swiadczy to o tym ze wielkie banki zamykaja pozycje ze strata. Zerknij na wykres COT
Z ostatniego dostepnego tygodnia do 5 pazdziernika widac iz komercyjne shorty netto to wciaz ogromna liczba ponad 62000, co swiadczy o duzej presji na spadki(teraz jest zupelnie inaczej), tak jak to sie odbywalo od 2001 roku kiedy zaczal sie kontynuowany do dzis wzrost na metalach. Kiedykolwiek cena byla zbyt wysoka pojawialo sie duzo shortow komercyjnych (gra na spadek) po czym ceny spadaly, normalni inwestorzy wymiekali, banki odkupywaly metal po niskich cenach i zacznal sie kolejny okres wzrostowy ktory mozna bylo poznac po relatywnie niskiej liczbie shortow netto.

niedziela, 19 września 2010

Walka o $21

Interesująco przedstawiają się ostatnio zmiany ceny srebra, oczywiście wraz z nim rośnie również złoto ale to wzrost ceny srebra jest bardziej spektakularny i jak zwykle bardziej burzliwy, to jak wiadomo dość typowa cecha srebra. Otarliśmy się zatem o poziom $21 dolarów który przez niektórych znawców uznawany jest za kluczowy poziom oporu po którym możemy być świadkami ostrego wzrostu. Już samo słowo opór przechodzi mi trochę ciężko przez gardło dlatego że jestem bardzo sceptycznie nastawiony do wszystkiego co się nazywa analizą techniczną. Być może jestem głąb i nie mogę pojąć rozkładów, fal Eliota itd., w każdym bądź razie do mnie to nie przemawia, co nie oznacza że uważam że analiza techniczna nie ma wpływu na rynek, otóż sądzę iż ma z tego względu iż jest wiele osób w nią wierzących co ma przełożenie niejednokrotne na prawdziwe ruchy, tylko dlatego że spora grupa wykonuję posunięcia wg. niej.
Wracając do tematu mam tutaj na myśli przede wszystkim opinie znanego Jamesa Turka, który takim stwierdzeniem "naraża" na szwank swoją opinię, przynajmniej wg kolegów po fachu którzy nie chcą tego głośno powiedzieć lub brakuje im przysłowiowych jaj.  Batalia o wspomniany opór przypomina wiele podobnych z przeszłości, kiedy to posiadacze "shortów"(gra na spadek) nie chcą więcej stracić a "longów"(gra na wzrost) liczą na dalszy wzrost i zysk. Tym razem jednak cena oscyluje wokół historycznych szczytów która może zwiastować przełom w kierunku powrotu do historycznych relacji srebra do złota które są obecnie na dużo zaniżonym poziomie. Popatrzmy zatem na wykres przedstawiający o tym co się dzieje na rynku tzw. COT (commitment of traders) i stosunek shortów do longów i ich posiadaczy. Wynika z niego ze za okres od 14 do 22 września (publikowane z opóźnieniem tak żeby nie było widać na świeżo machlojek wielkich banków)  ilość shortów netto komercyjnych była na najwyższym poziomie od 12 miesięcy, a dokladnie 65,061 kontraktów co przekłada się na 325 mln uncji srebra, z czego sama wielka "czwórka" (w tym JPMorgan) 258 mln uncji (oczywiście nie ma żadnej manipulacji).
James Turk w kwietniu przedstawią swoją prognozę dotyczącą srebra mówiąc że jest gotowe to wystrzału. Z kolei pod koniec zeszłego roku w swoich prognozach na bieżący napisał ponadto iż jeśli nie zobaczymy srebra po $50 w 2010, z pewnością zobaczymy w 2011.
“We need to start thinking about silver hurdling above $50.  If it doesn’t happen in 2010, this important event – which is unimaginable to many – will I expect happen in 2011.” 
Zobaczymy, być może, osobiście uważam że James ma racje co do wydarzenia, choć co do czasu jestem sceptyczny, oczekuje wpierw poważnej korekty na giełdzie co pociągnie za sobą surowce w tym metale szlachetne. Pamiętasz zapewne iż mówiłem że kiedykolwiek wspominam o złocie mam na myśli srebro i na odwrót, a także to i każdy poziom na złocie poniżej $1200 to promocja, poniżej $1100 świetna okazja, srebro np $18, być może jeszcze to zobaczymy, wówczas nie wszystkim może starczyć nerwów.

sobota, 18 września 2010

W Niemczech wycieka wojskowy raport na temat Peak Oil.

Mimo iz spora czesc z nas jest bardzo podekscytowana zywzkami zlota i srebra, zajmiemy sie na chwile dawno nie poruszanym tematem Peak Oil. Jest jeszcze sprawa wycieku z Zatoki o ktorym zrobilo sie tak cichutko ze az nie moge uwierzyc w zalatwienie sprawy,  ale to na inny temat.

Wydaje sie byc faktem iz niemiecki rzad przygotowuje sie takze po cichu do Peak Oil (podobnie ma jak to sie ma w UK ). W niemieckiej blogosferze krazy raport uzywajacy pojecia "Peak Oil", zostal powierdzony przez Der Spiegel.  Oficjalnie nie jest przeznaczony dla publiki, nie zostal edytowany przez rzad badz ministra obrony, uznawany jako "szkic" opini naukowcow.
Projekt jest dokladniej dzielem Dzialu Analiz ds. Transformacji Bundeswhery. Grupa autorow na czele z niejakim  podpulkownikiem Thomasem Willem uzywa czasmi dosc dramatycznego jezyka, opisuje nieodwracalne zmiany w zapasach surowcow, spadek znaczenia swiata zachodniego,  totalny upadek rynku, powazne kryzysy polityczno-ekonomiczne, niepokoje spolczene

Ponizej siedem punktow wg Der Spiegel odsnosnie upadku rynku i reakcji lancuchowej:

  1. Ropa bedzie wyznacznikiem wladzy, w pewnych wypadkach globalnie
  2. Wzrost znaczenia eksporterow ropy, agersywne domaganie sie narodowych interesow
  3. Polityka w miejsce rynku, kryzys podazy zniszczy liberalizacje rynku energii,  oznacza mniej latwo-dostepnej ropy na swiatowym rynku handlu w imie umow dwustronnych z silnymi panstwami
  4. Upadek rynku - niedobor "zyciodajnych dobr" np niedobor zywnosci jako skutek spadku podazy. Ze wzgledu na powrzechnosci uzycia ropy w przemysle (do 95%), Szok cenowy bedzie zauwazalny zasadniczo w kazdej galezi.
  5. Powrot do gospodarki planowanej, racjonowanie przez rzady
  6. Globalna reakcja lancuchowa, wiele panstw nie bedzie w stanie pozwolic sobie na niezbedne inwestycje
  7. Kryzys polityczny, Peak Oil jako kluczowy punkt zwrotny moze byc odebrany przez populacje jako "normalny kryzys systemowy" stwarzajacy pole dla przeroznych ideologii, ekstremistow, alternatyw dla obecnych rzadow.
Krotko mowiac dosc jasno przedstawione pespektywy wg ktorych kazdy kraj zorientowany na gospodarke rynkowa upadnie. Nie konczy sie tylko na skutkach ekonomicznych, obrazuje rowniez iz niemozliwosc zdobycia danych surowcow w pewnych przypadkach doprowadzi predzej czy pozniej do otwartego konfliktu. 
Wiecej info znajdziesz u zrodla 


poniedziałek, 30 sierpnia 2010

Inflacja i hiperinflacja a surowce.

Żyjemy w czasach deflacji kiedy to obowiązuje zasada "gotówka jest królem". Słaba płynność (gorzej dostępny kredyt) prowadząca do stosunkowej obniżki cen, wysokie bezrobocie przyczyniające się do zmniejszenia konsumpcji co wytwarza atmosferę hamulcowego gospodarki. W USA po obszernym QE, czyli wszystkich "bejlałtach" razem wziętych można byłoby dojść do wniosku że będzięmy mieli do czynienia ze sporą inflacją bądź hiperinflacją. Tak się jednak nie dzieje i wydaje się że tylko człowiek wysoce "skrejzowany" dochodzi do takich wniosków. Sceptycy kwestionują takie podejście i pytają gdzie ta inflacja, tudzież hiperinflacja.
Na początek należałoby wyjaśnić czym jest pierwsze a czym drugie, bo to że są dwoma zupełnie innymi zjawiskami nie ulega wątpliwości mimo iż oba wyglądają podobnie i w każdym przypadku waluta traci siłę nabywczą. Nie należy ograniczać hiperinflacji jako rozszerzenie inflacji.
Inflacja występuje wówczas kiedy gospodarka się przegrzewa, napędzana przez popyt, wzrost i ekspansje kredytu co przyczynia sie do wzrostu kosztów pracy, usług i towarów (w tym surowców), w tym wariancie ludzie chcą po prostu więcej pieniędzy za prace.
Hiperinflacja to z kolei całkowita utrata zaufania do danej waluty, ceny rosną podobnie jak to jest w przypadku inflacji ale nie z tego powodu ze ludzie chcą więcej pieniędzy za swoją pracę czy towary ale z tego powodu że chcą uciec od tej waluty. Ludzie paradoksalnie chcą mniej pieniędzy i zapłacą sporo za dobra(w tym surowce) które nimi nie są.

Myślę że USA czeka raczej ta druga opcja, choć jesteśmy daleko od tego momentu. Można pospekulować i zastanowić się co może ją wywołać.  Pewnego dnia cena jakiegoś surowca np ropy wzrasta dość znacznie, w tym momencie zaczyna sie mała ucieczka z obligacji w jej kierunku tak aby załapać się na ten wzrostowy pociąg. Wyprzedaż obligacji nie jest jednak czymś ilościowo nadzwyczajnym, przynajmniej dla ludzi z FEDu od helikoptera Bena którzy w takim momencie zaczynaja przeciwdzialac zalamaniu na rynku obligacji przez ich awaryjny skup. Jedank dany przypadek zaczyna prowdzic do sytuacji jeszcze wiekszej wyprzedaży obligacji co z kolei zostaje odczytane przez FED jako "run" na obligacje i zostają podjęte stosowne kroki w postaci skupu każdej obligacji w zasięgu wzroku w celu utrzymania stabilizacji. Ktoś może powiedzieć ze wielkie banki zostały znacjonalizowane i będą grały w tym przypadku pod dyktando FEDu, jednakże tak nie zrobią licząc na swój własny interes tak aby zgarnąć bonusy uzależnione od wyników. Tutaj warto zastanowić się jak zachowają się Chiny czy Japonia mające w tym momencie w garści sporo "gorących ziemniaków", prawdopodobnie nie bedzie w ich interesie pozbywanie sie w tym momencie. Wydarzenie opisywane będzie dość szybkie, być może minuty może godziny. Na giełdach błyskawiczna panika tak jak to było w Maju tego roku kiedy index DJ o ile dobrze pamietam zleciał około 900pkt po czym powrocił w trakcie godziny lub dwoch, co zostało wytłumaczone jako błąd "wciśniętego klawisza", z tą różnicą że tym razem nie będzie odbicia.
Teraz zachowanie na rynku towarów, surowców. Jak nietrudno sie domyślić ropa, srebro, złoto, żywność poszybuje do góry w krótkim czasie np. tygodnia spowodowane utratą wiary w walute, tutaj dolara. "Run" na tzw commodities będzie ostry po 100% czy 150% w przeciągu dnia lub dni, na czele ze złotem i wychodzącym przed nie srebrem, np $50 czy $100 za uncje, baryłka ropy z $75 do $150 a w kolejnych dniach $300, dalej zostaje już tylko wyobraźnia.

środa, 18 sierpnia 2010

Czy złoto moze rosnąć w okresie deflacji?

Dość często można spotkać się z opinią iż złoto nie może rosnąć bez inflacji, tylko czy aby na pewno? Jednym z przeciwnych głosów na ten temat jest opinia Franka Holmes'a. Twierdzi on iż osoby które tak twierdzą nie przestudiowały złota jako formy pieniądza w ujęciu historycznym. Niezależnie od tego czy w danym okresie mamy do czynienia z deflacja czy inflacją, rządy zazwyczaj podejmują spóźnione lub zbyt radykalne decyzje. Popatrzmy powołując się na Bloomberg Finance i Deutsche Bank na wykres realnej stopy procentowej(USA) i jej wpływu na wzrostu złota i srebra w ostatnich 40 latach.



Na osi Y mamy procentowy zwrot ze złota(pomarańczowy) i srebra(niebieski), na osi X realne stopy procentowym za wspomniany okres. Kółeczko przerywaną linią czas kiedy roczna procentowa stopa zwrotu z inwestycji w złoto i srebro jest na dość znacznym plusie.
Obecnie stopa zwrotu z 90 dniowych obligacji amerykańskich jest poniżej poziomu inflacji który oficjalnie wynosi w USA około 1%, choć w rzeczywistości wynosi nie mniej niż 3%, a według "Shadow Statistics" co najmniej pięć procent więcej niż oficjalna. Sytuacja kiedy zysk z obligacji spadaja poniżej stóp procentowych jest sygnałem dla rządu do powstrzymania deflacji (pożyczanie, dodruk pieniędzy). Jak wynika z poprzedniego zdania sytuację taką mamy obecnie, oficjalnie stopa procentowa jest ujemna, co może być atrakcyjne dla złota.
Zatem ujemny, realny poziom stopy procentowej historycznie był pozytywny dla metali. Jakie wiadomości otaczają nas w ostatnim czasie? Zobacz na kącik spekulanta, uważam ze FED nie ruszy(czy. podwyższy) w tym roku stóp procentowych, dodatkowo niektórzy członkowie FEDu zaczynają mówić o potrzebie dodatkowych stymulatorów co prędzej czy później nastąpi, kiedy? Być może jeszcze nie teraz, giełda jest relatywnie wciąż wysoko, pretekstem do wyciągnięcia tej "amunicji" mogą być zatem spadki na giełdach jako forma kolejnej pomocy.
Niech zatem puentą to dzisiejszego wpisu będzie komentarz Deutshe Banku:
“We believe that the road map to resolve deflation is therefore bearish for the U.S. dollar and another factor which will propel gold prices to new highs.”

 

wtorek, 10 sierpnia 2010

Koniec etapu Matthew Simmonsa

Pare godzin temu w wieku 67 lat zmarl na zawal serca Matthew Simmons, tak czesto cytowany na tym blogu, wielka szkoda, przez wielu uwazany za paranoika, miejmy nadzieje ze jego wizje sie nie sprawdza.


http://www.kjonline.com/news/Energy-expert-Simmons-dies-in-North-Haven.html

http://www.businessinsider.com/matthew-simmons-oil-and-water-shortages-2010-8



poniedziałek, 2 sierpnia 2010

Eldorado z gazu łupkowego.

Przeglądając ostatnio polskiego Newsweeka natknąłem się na ciekawy artykuł polskiego dziennikarza z Nowej Jorku o gazie łupkowym.  Wspomniany został pokazywany w HBO kontrowersyjny dokument "Gasland" i to w jaki sposób ludzie zaczynają się powoli budzić ze snu lecących jak manna z nieba darmowych dolarów.
Mówię o tym w kontekście wydarzeń z Polski, warto uświadamiać ludziom z potencjalnie bogatych w łupki terenów o czyhających realnych zagrożeniach. W końcu jeśli prezydent Komorowski myślał swego czasu że gaz łupkowy wydobywa się metodą odkrywkową to co może o tym wiedzieć przeciętny Kowalski?



Innym ciekawym źródłem do tematu jest jakiś czas temu artykuł napisany przez Cynika który wyjaśnia między innymi czym jest fracking a także co istotnego pewne lobby w USA wywalczyło w ustawie Safe Drinking Water Act, Clean Water Act w roku 2005