wtorek, 25 maja 2010

"Top kill". "Junk Shot", BP wyglada na coraz bardziej zdesperowane

Reuters podaje iz BP zmniejszylo swoje szacunki ilosci przechwytywanej wczesniej ropy (podawano roznie od 3000 do 5000 barylek z gazem). W dniu dziesiejszym jak swierdzono w ciagu 6 dni do 23 maja ilosc ta wahala sie w granicach od 1360 do 2010 barylek i jest to duzo mniej niz polowa oficajnie podawanego wycieku. Koszty calej operacji rosna jak na drozdach, niedawno szacunki podawaly $625 mln, a obecnie $760 mln, z tego powodu BP wydaje sie byc coraz bardziej zdesperowany z probami coraz to nowych metod, tym bardziej ze Obama zaczyna mocno naciskac i w razie braku relatywnie szybkich rezultatow odsunie BP od calej operacji (niedawno Barack Obama powolal grupe specjalnych naukowcow , miedzy innymi czlowieka od bomby wodorowej, badan na Marsie).  BP caly czas prowadzi dwa odwierty ktore beda gotowe gdzies kolo sierpnia, ktore wydaja sie glowna i czasochlonna jego bronia (bez gwaraccji rezultatu a nawet z mozliwoscia jeszcze wiekszej katastrofy, patrz jeden z postow ponizej) w powstrzymaniu wycieku. Za dwa dni (poranek 26 maja) maja sie odbyc proby zatamowania wycieku ciezkimi plynami (tzw. "Top Kill"), w razie niepowodzenia przygotowywany jest juz cos o nazwie "Junk Shot

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz