poniedziałek, 17 maja 2010

Weteran Peak Oil czyli Matthew Simmons

Matthew Simmons jeden z doradców ds. energii za kandecji George W. Busha, ekspert od Peak Oil rozmawia z Jay Tylorem. Postanowiłem wybrać kilka ciekawych według mnie punktów prezentujących wydaje się aktualne jego zdanie na temat energii.

Podtrzymuje zdanie dotyczące braku możliwości dostarczania coraz większych ilości ropy w obliczu rosnącego popytu na świecie. Uważa że stworzono iluzje iż Bliski Wschód leży na niewyczerpanych pokładach taniej ropy. Sudyjski minister ropy twierdzi iż zdoloności produkcyjne tego kraju wynoszą 12,5 mln. baryłek na dzień, podczas gdy tzw. "insiders" mówią o rozpaczliwych próbach utrzymania produkcji na poziomie 8 mln baryłek. Także samo utrzymanie pokoju na Bliskim Wschodzie nie gwarantuje jak to się uważa taniej ropy na zawsze.  Matthew stwierdza że ceny ropy skoczą chociażby z powodu konieczności przebudowy światowej infrastruktury (gaz + ropa), jak ocenia 60% przebudowa infrastruktury w skali globalnej kosztowałaby $100 bilionów. Wspomina o znaczniu wzrostu popytu z gospodarek szybko rozwijających się jak Chiny czy Indie. Ogólnie mówiąc problem utrzymania produkcji jest nie tylko z Arabią Saudyjską ale również z Iranem czy Irakiem których pola naftowe są stare, powątpiewa w zapowiadaną moc produkcyjna Iraku na poziomie 16 mln barylek. Próby "odmłodzenia" tych pól za pomocą nowych technologii będą wykorzystywały znacznie większe ilości energii i wody. Simmons uważa iż wielce ignorowaną sprawą jest udział wody przy produkcji współczesnej energii, aż 40% słodkiej wody w Ameryce jest używane do produkcji energii, aby uzyskać 1 galon benzyny potrzeba 3 galonów wody, z tego powodu przewiduje groźbę kryzysu z wodą. Jeśli chodzi o przyszłe głębokie oceaniczne odwierty, które są bardzo drogie, gdzie cena pojedyńczych wierceń to 150 do 300 mln dolarów to szanse niepowodzeń (puste) szacuje na 2/3. To kolejny dowód na to że doświadczymy znacznie wyższych cen ropy w przyszłości. Poruszono kwestie alternatywnych paliw kopalnych takich jak uran czy węgiel. Te które pozostały (USA) i są relatytwnie łatwe do wydobycia, są w dużej cześci słabej jakości. Gaz łupkowy zużywa duże ilości wody, poza tym tak spora rozbieżność cenowa miedzy gazem naturalnym a ropa sprawia iż przemysł gazowy jest "zabijany", przyczynia sie do braku inwestycji co odbije się czkawką w przyszłości i ewentualnym kolejnym elementem który został przegapiony. Piaski roponośne także uważa za zbyt intensywnie wykorzystujące gaz i wode.
Matthew zapowiada również swoją nową książke “The Dawning of Ocean Energy" oraz mowi o swoim projekcie www.oceanenergy.org który według założenia ma wykorzystywać nabrzeżny wiatr w celu uzyskania destylowanej wody morskiej i płynnego amoniaku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz